Jednodniowy wyjazd - miasteczka województwa świętokrzyskiego: Rytwiany, Kurozwęki, Szydłów (wycieczka z PTTK Mielec: 23.03.2019r.)

Wycieczki po miastach budzą we mnie różne emocje. Zdecydowanie, z całym sercem mogę oświadczyć, że przepadam za wyjazdami związanymi ze spotkaniem ze światem natury. Niemniej, jeśli tylko istnieje okazja, aby gdzieś pojechać, w sumie gdziekolwiek i jeszcze zdobyć większe doświadczenie, coś przeżyć, zobaczyć nowego, po prostu wzbogacić siebie i dodatkowo zakupić magnes na pamiątkę ;D, bardzo chętnie korzystam z tejże możliwości! Ponownie, wyprawa z PTTK O/ Mielec!


Wypad na jeden dzień poza granice swojego miasta to super opcja, naprawdę! Za każdym razem odkrywam, że wokół mnie znajduje się jeszcze wiele miejsc nieodkrytych, a godnych uwagi. Co śmieszniejsze, podczas tego wyjazdu byłam poważnie przekonana o tym, że ten wyjazd po mniejszych miasteczkach będzie w niedalekich odległościach od Mielca. Jakie moje zdziwienie, kiedy okazało się, że znajdujemy się w innym województwie, świętokrzyskim na dodatek! W ogóle, gdzieś zgubiłam położenie mojej rodzinnej miejscowości, to było dziwne..

W każdym razie, bardzo się ucieszyłam na wieść, że mogę gdzieś na chwilę wyjechać. Bardzo tego potrzebowałam. Bardziej aniżeli samego zwiedzania, wsłuchiwania się w słowa przewodnika. Tym razem pozwoliłam sobie na chwilę ucieczki od rzeczywistości oraz tego, co się w niej dzieje. Ten wyjazd miał dla mnie symboliczne znaczenie. Regenerowałam się, długo spacerowałam. Nie miałam czasu zważać na moje dolegliwości zdrowotne..

Poniżej, przedstawię Wam kadry według zwiedzanej kolejności! Właśnie to pierwsze miejsce, pomijając jego wymiar sakralny, zrobiło na mnie największe wrażenie!

Pustelnia Złotego Lasu
ul. Klasztorna 25, Rytwiany




"Świątynia o prostej, surowej i proporcjonalnej bryle oraz barokowym układzie architektonicznym. Wieża została usytuowana w połowie bocznej elewacji południowej, co dało efekt kościoła klasztornego z wieżą zegarową."



"Główne części kościoła to nawa główna, w której znajdował się główny chór zakonny, chór tylni w pomieszczeniu za ołtarzem, dwie kaplice - św. Romualda i św. Jana Chrzciciela, a także kompleks składający się z zakrystii, konfesjonału i lavabo po prawej stronie oraz kapitularza z lewej."





W imieniu Zarządu oraz Uczestników tej Wycieczki, złożyłam wpis w kronice pamiątkowej w Kościele Kamedułów.


"Ogrody Klasztorne zostały stworzone w miejscu dawnych kamedulskich ogrodów. Pozwalają na relaks i kontemplację w zaciszu klasztornych murów.
W ogrodzie znajdują się grządki warzywne, owocowe drzewa i krzewy, a także park. W ogrodzie usytuowano altanki, miejsce na grilla oraz ognisko, a także oczko wodne z mostkiem. Ogrody otoczone są  lasami, które oddzielają ośrodek od cywilizacji i zgiełku, dając poczucie wyciszenia i wewnętrznego spokoju."

I tak właśnie było! Od bardzo dawna nie miałam przyjemności tak napawać się świeżym powietrzem, przenikało mnie ono na wskroś, aż bolało po wnętrznościach! Czyste, rześkie, nieskażone niczym powietrze, coś wspaniałego! :D


W pokamedulskim klasztorze utworzono Diecezjalny Ośrodek Kultury i Edukacji Źródło. Znajdują się tu także odbudowane i wyremontowane domki oraz zabudowania klasztorne, a Centrum proponuje szereg form wypoczynku i terapii

Muzeum serialu "Czarne Chmury"


"Muzeum serialu „Czarne chmury” (utworzone w 2013 r.) znajduje się w niewielkiej sali na piętrze kościoła. Twórcy serialu wykorzystali to pomieszczenie na sceny z refektarza klasztornego. 


To tu, w IV odcinku braciszkowie, idąc w sukurs pięknej aktorce z trupy teatralnej, przy użyciu dużej ilości miodu klasztornego, doprowadzili kapitana Knothe (w tej roli Maciej Rayzacher) do podpisania glejtu pozwalającego na wyjazd z klasztoru."



Zacytowane informacje odnośnie całego zwiedzanego kompleksu z terenu Pustelni, Klasztoru Kamedułów, zaczęrpnęłam bezpośrednio ze strony: https://pustelnia.com.pl

Pałac w Kurozwękach
ul. Zamkowa 3


"W skład Zespołu pałacowo - parkowego wchodzą: pałac, pawilon wschodni zwany oficyną, pawilon zachodni zwany oranżerią, budynek stajni cugowej z dobudowanym na początku XIX wieku i strzeżonym przez dwa lwy portalem kolumnowym oraz zachowana część krajobrazowego parku angielskiego, którego prawdziwą ozdobą są platany. 


"Pałac w Kurozwękach jest jednym z niewielu zabytków w Polsce, pozwalających prześledzić kolejne zmiany stylów: od murowanego zamku rycerskiego, poprzez dwór obronny, do barokowo-klasycznej rezydencji. Zamek został wybudowany przez rodzinę Kurozwęckich, a następnie przechodził kolejno w ręce Lanckorońskich, Sołtyków i Popielów."


"Zwiedzanie obejmuje pierwsze piętro pałacu - sala balowa, salony, taras widokowy, krużganki i XVIII w. kaplica, jak również dziedziniec i muzeum-„Skarby i pamiątki rodu Popielów oraz obrazy Józefa Czapskiego” 



Safari Bizon  - Hodowla Bizonów w Kurozwękach


"Bizony sprowadzone zostały do Kurozwęk w grudniu 2000 roku w celach hodowlanych i agroturystycznych. Po uzyskaniu pozwoleń z Ministerstwa Rolnictwa i Ministerstwa Ochrony Środowiska oraz władz samorządowych, sprowadzono 20 jałówek i 2 byki z największej hodowli w Europie "Bison d'Ardenne" w Belgii."




Wszelkie zacytowane informacje pochodzą bezpośrednio ze źródła: 

Szydłów 
atrakcje turystyczne miasteczka


Zamek Królewski (XIV w.)




Ruiny kościoła i szpitala Św. Ducha z początku XVI wieku


Synagoga (XVI w.)



"Miasto zostało otoczone obronnym murem z trzema bramami: Krakowską, Opatowską i Wodną. Do obecnych czasów przetrwała jedynie brama Krakowska."


gotycki kościół pw. Wszystkich Świętych z przełomu XIV i XV wieku.
+ XIV wieczne polichromie ścienne po renowacji

kościół św. Władysława - brak zdjęcia..

Tak, ten wyjazd zrobił mi wiele dobrego. Potrzebowałam go całym sercem. Potrzebowałam odreagować, na moment zapomnieć o przykrościach zdrowotnych przede wszystkim ostatniego czasu. Czułam, że tutaj mogę złapać głęboki oddech, wdychając mocno rześkie powietrze, które czułam w każdej komórce swojego ciała. Nie myślałam o niczym innym jak tylko o pokonywaniu kolejnych kroków czy dobrego ujęcia obiektów architektonicznych, historyczno - religijnych.


Dobrze się czułam wśród grona ludzi. Nie musiałam też nadto z nikim rozmawiać, po prostu cieszyłam się i doceniałam to, że po prostu daję radę i idę na przód. Uśmiechałam się wewnętrznie i chętnie unosiłam głowę do góry, bo tego dnia mieliśmy przewspaniałą pogodę - bezchmurne niebo, słoneczko, coś niezwyklego!
Naładowałam swoje akumulatorki, co prawda nie na długo, ale ten jeden dzień wystarczył, aby uwierzyć, że im bliżej wiosny, tych ciepłych, kolorowych dni, tym zbliżam się (przynajmniej mam taką nadzieję) do poprawy samopoczucia, stopniowego poprawy zdrowia.


Cierpliwość. Wytrwałość. Pokora.
Delikatność. Siła. Momenty.
Nadzieja.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Inna", czyli Zielona i Nowoczesna Warszawa z PTTK Mielec (wycieczka: 18-19.05.2019)

Podsumowanie roku 2020/ Sentymentalna podróż do fotograficznych korzeni..

Podróż Przyjaciółek do Wrocławia (wycieczka: 24-26.08.2018)